Firma dekarskaSzkolenia dla dekarzy

Łukasz Staniszewski. Pierwszy złoty medalista MŚMD, uczestnik EuroSkills

W styczniu 2021 roku były planowane zawody EuroSkills 2020, w których miał wziąć udział jeden z naszych młodych dekarzy. Niestety, ze względu na pandemię wciąż są one przesuwane. Przypomnijmy więc dekarza, który w 2008 roku wystartował w tym konkursie.

Rozmawiała IWONA SZCZEPANIAK


FOT.: ARCHIWUM ŁUKASZA STANISZEWSKIEGO
Kiedy zdecydowałeś się na dekarstwo?

Tak naprawdę odkąd pamiętam chciałem być dekarzem. Mój tata – Jerzy Staniszewski – często zabierał mnie do warsztatu czy na budowę i uczył zawodu zgodnie z jego mottem „krytyką do perfekcji”. To jest duża wartość odziedziczyć zawód po ojcu czy dziadku. Nie każdy dekarz ma taką możliwość nauki zawodu. Niektórzy poszerzają swoje umiejętności, ucząc się od innych dekarzy lub na błędach. Dlatego chciałbym bardzo podziękować mojemu tacie za naukę zawodu.

W tym roku Bartosz Dudziński – jeden z dekarzy z drużyny, która w 2018 roku w Rydze zdobyła srebrny medal podczas Mistrzostw Świata Młodych Dekarzy w nowej kategorii fasady – będzie brał udział w zawodach EuroSkills 2020 w kategorii Metal Roofing. Bartek nie jest jednak pierwszym dekarzem, który wystartował w tym konkursie. To Ty jako pierwszy uczestniczyłeś w nim w 2008 roku w Rotterdamie. Możesz nam opowiedzieć, jak do tego doszło? Kto o tym zdecydował?

Po wygraniu Mistrzostw Świata Młodych Dekarzy w 2006 roku w Krakowie zostałem zaproszony przez przedstawiciela Naczelnej Organizacji Technicznej do wzięcia udziału w zawodach EuroSkills. Zauważono moje osiągnięcia w relacjach zamieszczonych na stronach internetowych. Pani Małgosia (przepraszam, nie pamiętam nazwiska) zadzwoniła do mnie i zapytała, czy chciałbym wziąć w tym udział, a ja się zgodziłem.

Pierwsi Mistrzowie Świata Młodych Dekarzy spośród Polaków w kategorii dach kalenicowy: Łukasz Staniszewski (po lewej)
i Marek Ciężki (po prawej). Ich mentorem był Henryk Trojanek. FOT.: ARCHIWUM ŁUKASZA STANISZEWSKIEGO
Trzynaście lat to sporo czasu. Jak wtedy wyglądały przygotowania do zawodów? Kto był Twoim mentorem?

Przygotowania do zawodów obejmowały tylko teorię. Dostałem rysunki facjaty, którą trzeba było obrobić w miedzi na rąbek stojący rzemieślniczy. Jako zawodnik nie miałem wyznaczonego mentora. Opiekunem 13-osobowej grupy była pani Małgorzata z NOT. Pojechałem bardzo słabo przygotowany. Nie zabrałem ze sobą żadnych narzędzi ani ubrań roboczych, ponieważ myślałem, że wszystko będzie na miejscu. Pamiętam, że sędziowie nie chcieli mnie dopuścić z powodu braku butów z symbolem CE. Następnie sprawdzono moje dokumenty i okazało się, że przekroczyłem górną granicę wieku. Zostałem dopuszczony, ale nie byłem klasyfikowany. Początek był stresujący, ale stres minął, jak tylko zacząłem pracę.

Na czym polegają zmagania dekarskie podczas EuroSkills?

To są inne zawody niż te organizowane przez polskie Stowarzyszenie Dekarzy i IFD. W EuroSkills biorą udział przedstawiciele różnych zawodów, między innymi murarzy, płytkarzy i instalatorów. Wtedy była postawiona makieta dachu, a na dole w pomieszczeniu pracowali płytkarze, obok instalatorzy. Właściwie najbliżej temu konkursowi do turnieju „Złota Kielnia”, tylko skala jest nie lokalna, lecz międzynarodowa. Naprawdę jest to bardzo ciekawe doświadczenie. Na początku zawodów musiałem sporządzić harmonogram. Było to konieczne, ponieważ na jego podstawie sędziowie weryfikowali czas wykonywania przeze mnie prac. Sporządzenie harmonogramu było jednym z ocenianych etapów. Główne zadanie polegało na ułożeniu miedzi na dachu facjaty, a na połaci dachu układałem dachówkę.

Zdobyłeś złoty medal w konkurencji Metal Roofing. Czy w tamtym czasie rywalizacja była ostra?

Zawsze w takich zawodach jest rywalizacja, a szanse są równe. Stres ma duży wpływ, przecież wokół są obcy ludzie, sędziowie. Komentarze są różne – pozytywne i negatywne, czas biegnie jak szalony. A jak mówiłem wcześniej nie mogłem być oceniany. Moja praca została zauważona przez pana Jozefa z Holenderskiego Stowarzyszenia Dekarzy (OTIB) i ta właśnie federacja przyznała mi złoty medal.

FOT.(4): ARCHIWUM ŁUKASZA STANISZEWSKIEGO
FOT.: ARCHIWUM ŁUKASZA STANISZEWSKIEGO
Jakie znaczenie w Twoim życiu zawodowym miały te konkursy i mistrzostwa? Czy przyczyniły się do związania się na
stałe z dekarstwem, czy już wcześniej wiązałeś swoje plany z tym zawodem?

Od dziecka jestem w dekarstwie, więc nawet nie pomyślałem o innym kierunku, ale zawody miały bardzo duże znaczenie. Te emocje i problemy, które są na zawodach bardzo mocno przeżywałem. Nasze Stowarzyszenie bardzo mnie zaraziło, udzielam się bardzo mocno w Oddziale Kujawsko-Pomorskim. Koordynuję współpracę z Zespołem Szkół Zawodowych w Toruniu i praktykantów w zawodzie dekarz.

Angażujesz się w działania PSD. Co chciałbyś powiedzieć młodym ludziom, którzy chcą zaangażować się w pracę
społeczną? Może jakaś wskazówka?

Zawsze namawiam dekarzy do zapisywania się do Stowarzyszenia. Zawsze też powtarzam przyjaźń pomiędzy dekarzami eliminuje konkurencję pomiędzy nimi. Drugą zaletą są szkolenia i integracja. Dzielenie się wiedzą powoduje podwyższanie kwalifikacji całego środowiska dekarskiego.

Wiem, że masz dwóch synów. Czy myślisz o przekazaniu pałeczki?

Mam dwóch synów Antka i Jasia. Antek mówi, że będzie pracował z dziadkiem w warsztacie, a Jaś będzie pracował ze
mną. Często zabieramy dzieci na pikniki dekarskie i różne imprezy integracyjne. Obydwaj wiedzą już od dawna, że zawód dekarz nie jest byle zawodem. Cała otoczka wokół dekarstwa jest bardzo dobrze postrzegana przez najmłodszych.

FOT.: ARCHIWUM ŁUKASZA STANISZEWSKIEGO
Co myślisz o udziale młodych w Euro-Skills na podstawie swoich doświadczeń?

Zawody motywują do rozwijania się w zawodzie dekarz. Rywalizacja i stres na zawodach weryfikuje zawodników, pokazując czy ktoś będzie miał siłę prowadzić w przyszłości własną firmę dekarską.

Jakie rady dałbyś Bartkowi Dudzińskiemu przed startem w zawodach?

Żeby się nie stresował i spokojnie wykonywał swoją pracę, korzystając z wiedzy i doświadczenia, które już ma. Na pewno dużym atutem jest wsparcie zawodnika przez Polskie Stowarzyszenie Dekarzy. Ponadto duże znaczenie ma dobrze przygotowane zaplecze techniczne, narzędziowe, no i oczywiście – merytoryczne. Opieka mentora jest bezcenna. Życzę Bartkowi miejsca na podium i wspaniałych wspomnień z tych zawodów.

Dziękuję za rozmowę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane Artykuły

Back to top button