Kapsuła czasu w kościele w Unisławiu
W Unisławiu (woj. kujawsko-pomorskie) znajduje się zabytkowy kościół św. Bartłomieja, siedziba parafii rzymskokatolickiej pod tym samym wezwaniem. Zbudowano go najprawdopodobniej pod koniec XII wieku we wsi znajdującej się w zarządzie kasztelani chełmińskiej, która od testamentu Bolesława Krzywoustego z 1138 roku związana była z dziejami Mazowsza.
Tekst RYSZARD STANOK
Książę Konrad Mazowiecki przekazał te ziemie Krzyżakom w 1228 roku, ci zaś nadali okoliczne dobra ziemskie niedawno utworzonemu biskupstwu chełmińskiego w 1246 roku. Unisław stał się ważnym ośrodkiem administracyjnym i gospodarczym w związku z wybudowaniem nieopodal zamku krzyżackiego, powstałego w latach 80. XIII wieku i stanowiącego do 1326 roku siedzibę komtura unisławskiego.
Zabytkiem znajdującym się w kościele, związanym z tym pierwszym okresem jego istnienia, jest granitowa kropielnica z gładką czarą, a pierwotnie chrzcielnica, pochodząca najprawdopodobniej jeszcze z II połowy XIII wieku, która w swej oryginalnej funkcji została później zastąpiona nową, barokową, wykonaną w XVIII wieku. Pierwsza wzmianka o świątyni pochodzi z 1445 roku. W 1728 roku miała miejsce jej rekonsekracja, do której doszło zapewne w związku ze zniszczeniami powstałymi w czasach potopu szwedzkiego.
Sercem kościoła był już wówczas barokowy ołtarz ufundowany kilka lat wcześniej, około 1724 roku, przez ówczesnego biskupa chełmińskiego Feliksa Ignacego Kretkowskiego oraz lokalnego proboszcza Adama Żuchowskiego. W 1751 lub 1785 roku kościół został z kolei odnowiony.
W barokowym bądź neobarokowym stylu utrzymanych jest wiele elementów wyposażenia kościoła, które oglądać można po dziś dzień, m.in. feretrony i wiszący krucyfiks. Z XVIII wieku pochodzi drugi krucyfiks, procesyjny, a z przełomu XVIII i XIX wieku figura Chrystusa Zmartwychwstałego.
W połowie następnego stulecia, w 1841 roku, nadbudowano ozdobny szczyt nad prezbiterium. Do poważniejszej rozbudowy doszło w 1904 roku, kiedy to przeorientowano kościół tak, iż obecnie prezbiterium zwrócone jest ku zachodowi, a architekturze budowli nadano cechy neogotyckie. Z wcześniejszej fundacji zachowały się dawne prezbiterium, teraz stanowiące kruchtę kościoła, oraz fragment murów jego nawy. Pozostałości te łatwo jest odróżnić, ponieważ pierwotnie kościół był murowany z kamienia polnego, część nowsza natomiast jest ceglana. We wnętrzu dołożono wówczas ołtarze boczne, przy których budowie wykorzystano starsze elementy: uszaków z drugiej ćwierci XVIII wieku oraz barokowych ornamentów w zwieńczeniach, pochodzących z XVII-XVIII wieku.
Śladem historii XX wieku jest umieszczona we wnętrzu kościoła tablica pamiątkowa ku czci Tadeusza Ossowskiego, zamordowanego w obozie koncentracyjnym Flossenbürg w 1943 roku. Z tym samym okresem związany jest pomnik Polaków zamordowanych przez nazistów (1939 roku), znajdujący się obok budynku.
Druga wojna światowa, a szczególnie działania frontowe 1945 roku, pozostawiły po sobie również liczne ślady na ścianach, dachu i stropie świątyni, widoczne dziury po pociskach. Przy kościele można znaleźć także nagrobki kilku miejscowych proboszczów, pełniących tę funkcję od II połowy XIX wieku po czasy współczesne.
Bryłę kościoła nakrywa dach dwuspadowy z dachówki esówki, którą wymieniono w latach 80. XX wieku, ponownie w 2017 roku na głównej połaci dachu wykonano nowe pokrycie. Prace remontowe kontynuowano w bieżącym roku na wieży, która wznosi się przy północnej ścianie nawy kościoła, w jej zejściu z transeptem. Jest to trójkondygnacyjna wieża dzwonna z wysokim, czteropołaciowym dachem i sześcioboczną latarnią zwieńczoną iglicą z kulą i krzyżem. W kwietniu ułożono pokrycie dachu z dachówki. Uszkodzone opierzenie z blachy miedzianej na latarni zostało zdemontowane, a po naprawieniu konstrukcji drewnianej, zastąpione nowym, również z miedzi.
W trakcie prac blacharskich, które wykonywałem dla firmy Conficiens Katarzyna Krużewska z Torunia (główny wykonawca), zaplanowano renowację kuli umiejscowionej u podstawy krzyża nad latarnią. W tym celu, 30 kwietnia 2020 roku zdemontowałem kulę, żeby ją naprawić – chodziło między innymi o „załatanie” przestrzeliny, najprawdopodobniej pamiątki z okresu wyzwalania Unisławia spod okupacji hitlerowskiej. Niespodzianką okazała się jej zawartość: dwie zrolowane gazety w języku niemieckim z datą 12 Juli 1904 rok. Znalezisko niestety nie jest w najlepszej kondycji, na szczęście już przekazane pod opiekę konserwatorów. Jak się okazało po oględzinach, w środku rulonu znajdował się list z sierpnia tego samego roku. Jakie jest przesłanie dekarzy-blacharzy, fundatorów wieży lub całej miejscowej społeczności (nie wiem kto list napisał)? Czy autorzy spodziewali się, że przeleży on 116 lat zanim zostanie odnaleziony? Przez ponad 70 lat papiery znajdowały w przedziurawionej kuli, a jednak przetrwały.
Redakcja „Naszego Dekarza” zwraca się do członków Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy, którym być może udało się odnaleźć kapsułę czasu lub inne ciekawe relikty przeszłości w remontowanych obiektach, aby zechcieli podzielić się swoimi historiami.
REDAKCJA „NASZEGO DEKARZA” ZWRACA SIĘ DO CZŁONKÓW POLSKIEGO STOWARZYSZENIA DEKARZY, KTÓRYM BYĆ MOŻE UDAŁO SIĘ ODNALEŹĆ KAPSUŁĘ CZASU LUB INNE CIEKAWE RELIKTY PRZESZŁOŚCI W REMONTOWANYCH OBIEKTACH, ABY ZECHCIELI PODZIELIĆ SIĘ SWOIMI HISTORIAMI.