Akcesoria

Kominki? Tak, ale nie wentylacyjne

Przykładem takiej mylącej nazwy jest określenie „kominki wentylacyjne” – rzadko spełniające funkcje wentylacyjne wynikające z nazwy.

Tekst KRZYSZTOF PATOKA


Współczesny zalew informacyjny powoduje, że zwracamy mniejszą uwagę na znaczenie słów, a powinno być odwrotnie. Skoro ilość informacji, jakie do nas docierają jest ogromna to tym bardziej powinniśmy zwracać uwagę na słowa i na to, co kryje się pod każdą użytą nazwą. Wynika to z faktu istnienia ludzi i instytucji celowo wykorzystujących skojarzenia w celu osiągnięcia celów, które nie leżą w interesach ich słuchaczy. Oprócz tego operując potoczną nazwą
kominek wentylacyjny

Przykładem takiej mylącej nazwy jest określenie „kominek wentylacyjny” (fot.1). Tak się składa, że ten prosty element, często widywany na polskich dachach, bardzo rzadko spełnia funkcje wentylacyjne wynikające z nazwy.

Fot.1. Typowy prosty kominek odpowietrzający montowany często na polskich dachach, ale jego zastosowania nie zawsze są uzasadnione, a czasami z fatalnymi skutkami dla dachów. Na dachach trzeba działać świadomie. FOT.: KRZYSZTOF PATOKA

Krótko mówiąc – ta nazwa jest niewłaściwa.

Jednak najgorsze, że jest myląca i jeżeli ktoś uwierzy, że zastosowanie kominka „wentylacyjnego” automatycznie spowoduje wysychanie dachu, to może osiągnąć efekt odwrotny do zamierzonego.

Otóż takie kominki mogą pełnić wiele funkcji, w tym:

  1. służą do „odpowietrzania” pokrycia w stropodachach pokrytych hydroizolacjami bitumicznymi i z tworzyw sztucznych (PVC, EPDM itp.);
  2. są wlotem lub wylotem dla powietrza wentylującego dach, ale jako rozwiązania wyjątkowe wymuszone szczególnymi uwarunkowaniami;
  3. stanowią osłony otworów osuszających termoizolację, ale w bardzo ograniczonym zakresie, który można określić jako wentylowanie punktowe;
  4. pełnią funkcję wylot powietrza wentylującego pomieszczenia mieszkalne i użytkowe, ale wyjątkowo i tylko po spełnieniu wielu dodatkowych warunków.

Kominki jak ten na fotografii obok (fot. 1), powinno się nazywać odpowietrzającymi (i wielu dekarzy tak je określa). Spośród wymienionych funkcji, najlepiej odpowietrzają pokrycia w stropodachach z hydroizolacją bitumiczną i z tworzyw sztucznych.

KANAŁY I KOMINKI ODPOWIETRZAJĄCE

Na wielu dachach płaskich w naszym kraju kominki odpowietrzające pojawiły się w latach 90.XX wieku jako element usuwający problem pękania pęcherzy na papach, często wówczas obserwowany i kłopotliwy.

Zostały wprowadzone razem z papami zgrzewalnymi, które były wtedy drogie i pokrycia nowych dachów były oferowane w systemach z papami podkładowymi, w różnych wyspecjalizowanych wersjach.

Na dachach remontowanych, na starą papę po reperacji (usunięciu pęcherzy i pęknięć) układano zwykłe papy podkładowe, oksydowane, ale z wyciętymi fabrycznie dużymi otworami i do nich zgrzewano papę nawierzchniową. Ta przekładka została nazwana „papą perforowaną” i działała jako warstwa rozdzielająca, tworząca szczeliny i kanały umożliwiające wyrównywanie i rozprężanie pary wodnej.

Zgrzewalna papa wierzchniego krycia trzymała się starego podłoża (lub stropu) tylko w miejscach otworów wykonanych w papie perforowanej. Kominki były montowane na dachu w liczbie wynikającej z określonej dla nich powierzchni odpowietrzanej (faktycznie – odparowywanej).

W ten sposób rozwiązano problem punktowego tworzenia się pod papami pęcherzy z powietrza wymieszanego z parą wodną, powstającą po podgrzaniu zgromadzonej pod nią wody pochodzącej z wilgoci napływającej z wnętrza dachu.

Z taką ideą montuje się te kominki do dzisiaj, a warstwy rozprężające parę wodną są tworzone

  • nie tylko przez papy perforowane, ale również przez 
  • kanalikowe papy wierzchniego krycia (są jeszcze papy brodawkowe) lub
  • systemy oddzielnie nakładanych klejów tworzących kanały dla powietrza.

Kominki odpowietrzające umożliwiają połączenie powietrza napływającego z przestrzeni rozprężających parę wodną pod pokryciami papowymi z powietrzem atmosferycznym.

Dzięki nim następuje wyrównanie ciśnienia powietrza nasyconego parą wodną do poziomu ciśnienia atmosferycznego.

Wyrównanie ciśnień uniemożliwia powstawanie pod pokryciem pęcherzy, zapobiegając jego szybkiemu zniszczeniu. Taki system odpowietrzania znacząco przedłuża żywotność pokryć papowych, dlatego jest często stosowany w realizowanych obecnie dachach.

Warto dodać, że przestrzeń powietrzna umożliwia odprowadzenie nadmiaru pary, ale tylko częściowo, ponieważ o poziomie wilgoci w powietrzu decyduje:

  • pogoda i 
  • klimat.

Jeżeli w atmosferze jest duża wilgotność względna, to systemy odpowietrzania odprowadzają poza dach (stropodach) zaledwie część wilgoci.

Trzeba o tym pamiętać, ponieważ kominkom odpowietrzającym przypisuje się własności osuszające warstwy znajdujące się pod hydroizolacjami tworzącymi pokrycia dachów płaskich. Dobrze znać mechanizm wymiany wilgoci, aby nie popełnić błędu uogólniania i upraszczania ważnych zjawisk naturalnych.

KOMINKI OSUSZAJĄCE

Często montuje się kominki „wentylacyjne” w celu osuszenia wełny lub innej termoizolacji sądząc, że wyciągają one wilgoć. Instalowane są jako wyprowadzenie powietrza zbierającego wilgoć z mokrych fragmentów dachów – najczęściej z termoizolacji (wełny, styropianu), co jest oczywistym nieporozumieniem. Stąd nazywanie ich kominkami wentylacyjnymi jest błędem, a gdy nazwa ta jest nadawana przez sprzedających i projektantów to jest również nadużyciem wprowadzającym fałszywe i szkodliwe informacje.

Usuwanie wilgoci z dachów jest skuteczne tylko wtedy, gdy nad osuszanymi jego częściami jest zapewniony stały przepływ powietrza (rys.1).

Rys.1. Tylko takie usytuowanie termoizolacji w dachu wentylowanym o niskim nachyleniu pozwala najprościej (czyli najtaniej) i najskuteczniej osuszać dach. Jak widać takie położenie termoizolacji umożliwia pełny
wybór kierunku przepływu

Na tym polega wentylowanie dachów i pomieszczeń. Natomiast kominki odpowietrzające wypuszczają tylko część wilgoci i tylko wtedy, gdy zawilgocenie wokół nich jest duże. Wilgoć za ich pomocą wydostaje się do atmosfery na zasadzie wyrównania ciśnienia cząstkowego pary wodnej
występującej w atmosferze i w powietrzu krążącym w kominku.

dach wentylowany
Rys.2. Schemat prezentuje dwa dachy nisko nachylone. W górnym dachu kominki uczestniczą
w osuszaniu wełny bo jest nad nią przestrzeń wentylacyjna. Zaś na dolnym kominki osuszają
tylko lokalnie na obszarze wokół siebie i tylko do średniego poziomu wilgotności powietrza atmosferycznego
Dzięki temu w obszarze wokół kominka (rys. 2b) można osuszyć tylko bardzo mokrą termoizolację i tylko do pewnego poziomu, zbliżonego do średniego zawilgocenia powietrza.

Warto zauważyć, że o takim suszeniu za pomocą powietrza możemy mówić tylko wtedy, gdy termoizolacja jest porowata

  • wełna skalna,
  • drzewna,
  • celuloza itp.

Wyciąganie wilgoci z termoizolacji piankowych (styropian, PUR) za pomocą kominków jest wysoce problematyczne i wątpliwe. Wynika to ze sposobu gromadzenia wilgoci w takich termoizolacjach. Za pomocą kominków można jedynie usunąć wilgoć zalegającą na powierzchni poszczególnych płyt termoizolacji piankowych zamontowanych w dachu.

Wielkość osuszanego przez kominki odpowietrzające obszaru zależy od rodzaju, grubości i stopnia zawilgocenia wełny. Szacuje się, że w ciągu 2-3 lat kominek o średnicy około 10 cm jest w stanie wyciągnąć nadmiar wilgoci z termoizolacji o powierzchni o średnicy 2 m, maksymalnie 4 m.

Przy czym przez nadmiar należy rozumieć więcej niż średnią roczną wilgotność powietrza. W związku z tym doświadczeni dekarze zalecają mocowanie takich kominków tylko w bardzo zawilgoconych obszarach i tylko na 3 lata. Po tym czasie radzą zdemontować kominek, ponieważ gdy trafi się mokry rok, to może on więcej wilgoci doprowadzić do podsuszonej termoizolacji niż z niej wyprowadził.

Ten sam mechanizm działa, gdy kominek jest odpowietrzeniem przestrzeni wyrównującej ciśnienie pary wodnej utworzonej pod pokryciami bitumicznymi.

Takie zastosowania kominków jest bezsporne na dachach, w których termoizolacja jest przykryta szlichtą betonową, a na niej jest ułożone pokrycie z dwóch warstw pap.

W takich dachach stosowano papy perforowane, które tworzyły przestrzeń rozprężającą parę znajdującą się między szlichtą a papą perforowaną. Obecnie są stosowane papy z gotowym systemem kanalików, które po zgrzaniu tworzą taką przestrzeń.

Jest to bardzo dobre rozwiązanie, ale ma jedną wadę: producent nazywa te papy wentylacyjnymi zapominając, że słowo wentylacja

  • oznacza stały przepływ powietrza osuszającego (rys.1),
  • a w kanalikach o milimetrowej wysokości tego przepływu na pewno nie ma.

Tymczasem, już od dawna mają one swoją nazwę: papy kanalikowe wyrównujące ciśnienia pary i powietrza. Funkcjonująca nazwa może mylić, szczególnie gdy stosujący ją dekarz zamontuje w dachu kominki odpowietrzające kanaliki i potwierdzi swojemu klientowi, że w ten sposób osuszy mokry strop lub jego termoizolację. Jest to częste nieporozumienie, ponieważ takie kominki też są nazywane „wentylacyjnymi”.

Jak wynika z przykładów, nazwy mogą być powodem błędów, zwłaszcza gdy producenci pap kanalikowych reklamują je jako wentylacyjne, licząc na pozytywne skojarzenia wywołane potwierdzonymi, korzystnymi działaniami wentylacji dachów (o której w ogóle nie informują).

Potwierdzeniem funkcjonowania fałszywych informacji są promowane lub zalecane sposoby montażu kominków „wentylacyjnych”, których zadaniem jest osuszanie, a mogą jedynie rozprężać parę wodną.

kominek wentylacyjny


Przykład na rys. 3 pokazuje istotę problemu, a jego pierwowzór pochodzi z zaleceń producenta/sprzedawcy pokrycia. W pokazanym układzie powietrze dociera bezpośrednio do stropu betonowego, co w Polsce (i nie tylko) może skutkować codziennym powstawaniem na betonie skroplin. O ich ilości decyduje przypadek, czyli warunki pogodowe.

Skropliny powstają, ponieważ bez względu na porę roku dachy mają

  • najniższą temperaturę rano, po nocnym schłodzeniu,
  • a wtedy bardzo często po wschodzie słońca powietrze zbiera dużo wilgoci i jest cieplejsze niż dach.

Jeśli to powietrze dotrze do zimnego betonu, zawarta w nim para wodna skrapla się. Jest to taki sam mechanizm jak przy powstawaniu rosy. Różnica jest taka, że rosa odparuje po ogrzaniu przez promienie słoneczne, a skroplina znajduje się w otworze izolowanym. O ilości skroplin będzie decydowała pora roku.

Powierzchnia betonu jest niewielka, a ilość wilgotnego powietrza docierającego do niej też nie jest duża.

Istnieją jednak warunki atmosferyczne, które mogą spowodować powstawanie większej ilości skroplin.

Jak się łatwo domyśleć może to stworzyć pewne problemy w chłodnych porach roku: jesienią, zimą i wiosną.

Warunki, jakie wtedy panują obfitują w sytuacje, w których różnice temperatur między betonem a powietrzem są wystarczająco duże,

  • aby ilość przepływającego przez kominek powietrza (o tym decyduje wiatr) powodowało tworzenie się skroplin przez dłuższy czas.

Natomiast tego, jaki skutek ma stale obecna wilgoć na beton, nie trzeba nikomu wyjaśniać. Warto jedynie dodać, że stropy betonowe mają dużą liczbę nierówności i gdy kominek będzie stale dostarczał wodę do wklęsłości, może to być powodem powstania stałego zawilgocenia.

Reasumując,

  • kominki powinny być montowane na termoizolacji,
  • a w najgorszym razie na szczelnej paroizolacji, która nie przepuści skroplin w stronę stropu.

Zaprezentowany na ilustracji (rys.3) układ może jednak stworzyć naprawdę groźne wycieki skroplin, gdy w dachu funkcjonuje przewiew.

KOMINKI MOGĄ TWORZYĆ PRZEWIEWY
przewiew w dachu


Kolejna ilustracja (rys. 4) przedstawia konkretny przypadek dachu płaskiego z wadliwie zamocowanymi kominkami, które powodowały powstawanie wycieków wody zbieranej w kubły, od rana do południa przez wiele jesiennych i zimowych dni. Dopiero zatkanie kominków zakończyło to ciekawe, ale niepożądane zjawisko. Przyczyną powstawania widocznych na zdjęciach wycieków były przewiewy. Jeden powodował powstawanie mniejszej ilości skroplin w nieregularnych odstępach czasu, a drugi był codzienny i skutkował zbieraniem większej ilości wody.

Wyjaśnienie tych różnic wymagałoby głębszej analizy i dlatego trzeba to skwitować w ten sposób: te różnice są skutkiem działania wielu różnych czynników.

Zjawisko powstawania przewiewów bada się w Europie od wielu lat i dlatego jest dobrze udokumentowane oraz opisane. W Polsce przedstawia się je wyjątkowo groźnie, z powodu zmienności naszego klimatu. Zmienność oznacza częste wahania temperatury, a to właśnie one w znaczący sposób decydują o ilości powstających przy ochłodzeniu powietrza skroplin. Niestety, mimo to na polskich budowach nadal nie zauważa się groźby, jaką niosą ze sobą przewiewy.

Na dachu pokazanym na ilustracji (rys. 4) łączność powietrza wewnętrznego z atmosferycznym wynikała z wadliwego wykonania warstwy paroizolacyjnej oraz zamontowania kominka odpowietrzającego jak na rys.3.

Warto dodać, że wiele wpustów produkowanych w systemach odwadniających ma 

  • podwójne kołnierze do połączenia z hydroizolacjami właśnie po to,
  • by dolny kołnierz został zgrzany
  • lub wklejony w papę paroizolacyjną, ponieważ tylko taką metodą można uzyskać szczelność powietrzną.

Z powyższego wynika bezwzględna potrzeba stosowania (przez wykonawcę) takiego właśnie wpustu. Na tym dachu paroizolacją była luźno ułożona folia PE, która pomogła stworzyć kanały przepływu dla powietrza. Trzeba wyjaśnić, że skroplina powstaje tam, gdzie powietrze się schładza, czyli pod wadliwie zamontowanym kominkiem ochładzającym beton. Miejsce wypływu skroplin zależy od układu nierówności powierzchni betonu.

W wielu dachach skropliny nie wypływają zaraz po utworzeniu, lecz gromadzą się, a ich wycieki pojawiają się po pewnym czasie, gdy niecka, w której się gromadzą przepełni się wodą.

KIEDY KOMINKI SĄ WENTYLACYJNE?

Warto jeszcze opisać te zastosowania kominków, które rzeczywiście powodują, że uczestniczą one w wentylowaniu dachów lub pomieszczeń.

Usuwanie wilgoci z dachów z powietrzem jest możliwe tylko wtedy,

  • gdy nad osuszanymi jego częściami jest zapewniony stały przepływ tego powietrza.

Na ilustracji (rys. 1) pokazano schematy najprostszych, ale i najskuteczniejszych systemów realizacji tego starego pomysłu.

W dachach płaskich i nisko nachylonych nie ma sensu (poza nielicznymi sytuacjami) układania termoizolacji w więźbie dachowej lub równolegle do niej, ponieważ to ogranicza możliwości realizacji odpowiedniej wielkości przestrzeni wentylacyjnej. Umieszczając termoizolację płasko na stropie konstrukcyjnym lub podwieszanym uzyskuje się skuteczną i optymalną ekonomicznie wentylację dachu.

Jak widać na schematach najlepszym rozwiązaniem jest utworzenie otworów wlotowych i wylotowych w ścianach budynku.

Jednak czasami jeden bok budynku lub dwa stykają się z innymi budynkami i taka realizacja wentylacji nie jest możliwa. Wtedy można posłużyć się kominkami stanowiącymi wylot dla powietrza wentylującego (rys. 2a). Natomiast ich zastosowanie jako wlotów jest problematyczne z powodu groźby zalegania śniegu.

Dla skuteczności i sprawności działania wentylacji duże znaczenie mają różnice wysokości między wlotem i wylotem (ΔH na rys. 2a). Im są one większe, tym lepiej. W sytuacjach zobrazowanych na rys. 2a przepływ powietrza wentylującego jest możliwy tylko dzięki działaniu ciągu termicznego, który zależny głównie od wspomnianej różnicy (ΔH). Działanie wiatru jest minimalne, przeciwnie do warunków w systemach pokazanych na rys.1.

Jak z tego wynika użycie kominków do wentylowania dachów jest obarczone wieloma uwarunkowaniami i przed takim ich wbudowaniem trzeba dobrze przeanalizować sytuację na dachu.

Należy jeszcze wspomnieć o wentylowaniu pomieszczeń poddasza za pomocą kominków. Zastosowanie w dachu kominka, który pokazuje fotografia umieszczona na wstępie (fot. 1.), jest w zasadzie błędem i tylko czasami ma uzasadnienie.

Osłonięcie grzybkiem kominka prostego przewodu rurowego łączącego, na niewielkiej grubości dachu, wnętrze budynku z atmosferą,

  • zawsze powoduje powstawanie skroplin na ściankach takiego przewodu.

Nawet przy niedużej różnicy temperatur strumień przepływającego powietrza jest tak duży,
że zawsze zbiera się jakaś skroplina w miejscu jego schłodzenia i ścieka do wnętrza.

Im różnica temperatur jest większa, tym skroplin jest więcej. W Polsce takie rozwiązanie powoduje kapanie skroplin z kominka, przez co najmniej sześć miesięcy w roku (fot. 2b).

Dlatego wentylację pomieszczeń realizuje się z zastosowaniem specjalnych izolowanych termicznie kominków podłączonych do długich przewodów wentylacyjnych z systemem odprowadzania skroplin (jeżeli jest konieczny).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button