Firma dekarskaSzkolenia dla dekarzy

Partnerstwo w branży dekarskiej

Dekarze swoje firmy budowali latami. Czasami przez pokolenia. Integracja z firmą, JEJ klientami, JEJ osiągnięciami, JEJ specjalizacją jest silna. To naturalne i dobre. Realizując szereg działań w tym środowisku, niejednokrotnie przekonałem się, jak bardzo różnie wygląda kwestia otwartości firm na otoczenie, na branżę dekarską.

Tekst ADAM MITURA

Szkolenia organizowane przez producentów integrują dekarzy i to tam mieszają się różne style prowadzenia firmy. W jednej grupie znajdują się zarówno osoby skrajnie chroniące każdą informację, wiedzę, kompetencje, unikające relacji z innymi, jak i te zupełnie otwarte. Jak jest lepiej?
Naturalnie, w rozważaniach akademickich, większość osób bez wahania wskaże otwartość jako właściwą, pozytywną postawę. Znajdą się jednak także głosy – i te szczególnie podparte przykładami, pojedynczymi, ale jednak przykładami – że jest to ryzykowne, że należy chronić firmę, strzec każdej informacji o niej. Każdy ma prawo prowadzić swoją firmę tak jak chce i przywilej konsumowania skutków tego.
Jakie jest moje stanowisko? Integracja jest korzystna. Pozwala szybciej się rozwijać, prowadzić bezpieczniejszy biznes, pełniej wykorzystać swój potencjał – to najważniejsze, ale także chłonąć potencjał innych. To efekt turbo: osiągnięć, kompetencji, możliwości, przekładający się na nową, większą energię z tego samego wysiłku.
Jak to działa? Oto kilka przykładów (przy czym wszelkie skojarzenia personaliów są jak najbardziej na miejscu). Pewien kolega z branży specjalizuje się w kładzeniu łupka. W łupku jest uznanym fachowcem, mistrzem, ma swoje patenty. Inny, który na co dzień wykonuje inne pokrycia, otrzymał nietypowe zlecenie na dach z łupka. Od starego klienta. Bez wahania odezwał się do eksperta w tym pokryciu, otrzymał wsparcie, pomoc i kontakt do dobrego dystrybutora materiału. Zyskał: zadowolonego klienta, wykonał swoją część prac, mógł (bo nie wiem czy ostatecznie z tego skorzystał) przyuczyć się, poobserwować, mocniej zintegrował się z kolegą z branży. Z konkurentem na tym samym rynku.
Ryzykował? Nie bardzo.
Dlaczego? Bo się znali.
Skąd? Z Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy! Obie firmy są członkami Stowarzyszenia. Właściciele się znają. Mieli wiele okoliczności, by nabrać do siebie zaufania. Pracują na tym samym rynku, konkurują ze sobą, a jednak potrafili siebie polecić.
Szaleni? Nie, rozsądni!!!
Przecież i tak ktoś ten łupek musiałby położyć. Lepiej wskazać „swojego”. Ale najpierw trzeba go mieć. A nie sposób zdobyć sieć kontaktów z otoczonej fosą twierdzy zwanej MOJA FIRMA.
Inny przykład. Doświadczony dekarz, znany w całym środowisku, specjalizuje się w realizacji inwestycji na budynkach zabytkowych w swoim regionie. Tak się zdarzyło, że spotkała go klęska urodzaju i nie był w stanie zrealizować wszystkich zleceń. Uzgodnił więc ich wspólną realizację ze swoim odpowiednikiem – tak samo wyspecjalizowanym, z tym, że akurat działającym w innym regionie. Panowie domówili temat i zasady także podczas spotkania organizowanego przez Polskie Stowarzyszenie Dekarzy (przypadek?) i w dobrej współpracy zrealizowali ten kontrakt.

Integracja jest korzystna. Pozwala szybciej rozwijać się, prowadzić bezpieczniejszy biznes, pełniej wykorzystać swój potencjał, ale także chłonąć potencjał innych. To efekt turbo: osiągnięć, kompetencji, możliwości, przekładający się na nową, większą energię z tego samego wysiłku.


W obu sytuacjach można było odpuścić. Nie „dawać zarobić” konkurencji. Nie ryzykować przejęcia klienta.
Ważna uwaga: nie było ryzyka. Panowie znali się. Razem tworzyli i tworzą środowisko dekarskie. I robią to świadomie. Chcą decydować o sobie, o otoczeniu swojej firmy. Więc decydują. Temu służą takie organizacje. Jednak – jak widać w przytoczonych przykładach – ich aktywni członkowie czerpią także doraźne korzyści z partnerstwa. Sięgają po więcej, działają sprawniej, realizują szerzej. Bo potrafią razem. Bo się znają i sobie ufają.
Naturalnie życie zna wiele sytuacji odwrotnych. Takich, gdy zaproszony do współpracy konkurent złamał zasady. Jednak dzieje się tak tylko raz. To weryfikuje klasę i uczciwość przedsiębiorcy. Środowisko jest jednak szerokie i warto je poznawać. Stowarzyszenie wiele robi, by dekarze wzajemnie się poznali, zaufali sobie. Lokalne inicjatywy, wspólna zabawa to także miejsce pogłębiania integracji środowiska, poznawania swoich konkurentów. Każdy ich ma i lepiej mieć oswojonych. I lepiej mieć solidnych, silnych, sprawnych, wymagających. Choć oczywiście wygodniej, jeśli są partaczami i oszustami. Jednak wtedy impuls do własnego rozwoju jest słabszy. Konkurencja bardzo silnie mobilizuje przedsiębiorców do działania, do ciągłego unowocześniania firmy.
Rekomendacja – poznaj swojego konkurenta, bądź otwarty na współpracę, dąż do bycia częścią środowiska dekarskiego, szukaj partnerstwa.


ADAM MITURA
Partner firmy doradczo-szkoleniowej Mitura Academy. Laureat prestiżowej nagrody Polish National Sales Awards. Od 2003 roku współpracuje z wiodącymi firmami z branży budowlanej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane Artykuły

Back to top button