
Zlewnia koszowa w okapie
Okap to nie tylko prosta linia połaci. W bardziej skomplikowanych dachach to także część przerywana koszami. Z czym się to wiąże?
Tekst i ilustracje KRZYSZTOF PATOKA
Kontynuując serię tekstów o okapach („Nasz Dekarz” 4-6/2024) warto omówić wpływ sposobu wykonania okapu na jego połączenie z koszem dachowym. Zacznijmy od definicji. Koszem nazywamy linię połączenia dwóch sąsiadujących ze sobą połaci, których podstawy są do siebie prostopadłe i są połączeniem wklęsłym. Zlewnie koszowe są nieodzownym elementem do łączenia tak sąsiadujących połaci, ponieważ zawsze zbierają wody spływające z obu łączących się w koszu powierzchni. Zlewnie te, w zdecydowanej większości, są konstruowane z blach opartych na ołatowaniu, a dużo rzadziej na poszyciu (na przykład deskowanie). Ma to duże znaczenie, ponieważ w naszej strefie klimatycznej pokrycia dachów pochyłych są budowane z dwóch warstw: z pokrycia zasadniczego i jego uszczelnienia nazywanego warstwą wstępnego krycia.
Tabela. Różnice między nachyleniem połaci a zlewni przy tym samym kącie nachylenia w dachu
Kąt nachylenia połaci (ten sam dla obu z nich) [°] | Kąt nachylenia zlewni (w przybliżeniu) [°] | Różnica w nachyleniu[°] |
5 | 3,6 | 1,4 |
10 | 7 | 3 |
15 | 10 | 5 |
20 | 14 | 6 |
25 | 18 | 7 |
30 | 22 | 8 |
35 | 26 | 9 |
40 | 30 | 10 |
45 | 35 | 10 |
Zasady budowy takich systemów materiałowych są oparte na zaleceniach wypracowanych historycznie przez dekarzy. W Polsce takie zalecenia są zawarte w „Wytycznych dekarskich” wydanych przez Polskie Stowarzyszenie Dekarzy, opracowanych na podstawie reguł przekazanych przez IFD, czyli przez Międzynarodową Federację Dekarzy [1]. Zgodnie z tą teorią, im kąt nachylenia jest mniejszy, tym warstwa wstępnego krycia musi być szczelniejsza. Ma to dla naszego tematu duże znaczenie, ponieważ w koszu zawsze jest mniejszy kąt spływu wody niż na łączonych tym koszem połaciach. Wynika to z zasad geometrii (rys. 1).

Jak pokazuje to tabela, im nachylenie połaci jest większe, tym różnica nachylenia (na rys. 1 między kątami BAC a EAD) jest większa. Warto zauważyć, że ma to duży wpływ na techniki wykonania warstwy wstępnej, ponieważ w koszach zawsze dłużej zalega śnieg (rys. 2), a woda spływa dłużej. Dodatkowo spływająca woda (deszczowa lub z topniejącego śniegu) ma dłuższą drogę i więcej przeszkód, ponieważ przepływa z pokrycia do zlewni. Między innymi z tych powodów MWK układa się w koszach wielowarstwowo.

Zlewnia w okapie
Jak ważne jest wejście zlewni koszowej w okap najlepiej jest przedstawić na przykładzie wadliwego wykonania okapu (fot. 1-3). Warto pokazać taki dach z powodu dużej liczby tak wykonanych okapów. Powtarzany często wadliwy schemat polega na wpuszczeniu MWK do rynny pod pasem dorynnowym zamocowanym na łacie okapowej pod pokryciem.

Błąd polega na zamocowaniu deski czołowej tak, że membrana musi być podciągnięta do góry ponad poziom końców krokwi. Takie rozwiązanie wynika z szybkiego wyrównania nieliniowości krawędzi krokwi, które mają różny poziom na okapowej krawędzi więźby. Deska zasłania te nierówności i jednocześnie zmusza do zbudowania rynny z MWK. W tej rynnie leżą różne pozostałości po pracach dekarskich (fot. 3) i nie tylko. Niestety, w tak utworzonych basenach zalega woda, która spływając stale po tych samych listwach spłukuje z nich sól po niestarannie naniesionych impregnatach solnych. (Dobrze byłoby, aby każdy dekarz i właściciel tartaków przeczytał instrukcję wykonywania impregnatów z koncentratów solnych). O obecności soli świadczą zacieki w basenach wykonanych z MWK (fot. 1 i fot. 2).

Kontrłaty kończą się w różnych miejscach (nieliniowo) w zależności od spadu i nachylenia krokwi. Naciągają MWK i dziurawią zadziorami na swoich końcach. Dziury mogą też powstawać z powodu działania soli i przypadkowych nakłuć. Z powodu braku wlotu do przestrzeni pod pokryciem w dachu nie ma wentylacji tego pokrycia. To powoduje duży wzrost ilości powstających pod blachą skroplin, które spływając do okapu tworzą kałuże. To jest powodem powstawania wycieków bez przecieków. Z tego powodu, opisywany dach zaciekał głównie w okapach, a najbardziej na wejściach kosza w okap (fot. 3-5).

Jednak najbardziej dziwnym działaniem wykonawców było uszczelnianie zlewni koszowej u jej wylotu (fot. 4 i fot. 5). Najwyraźniej nie wiedzieli skąd pochodzi woda. Poświęcili co najmniej kartusz silikonu (fot. 6) na uszczelnienie połączenia zlewni z pasem dorynnowym, nie rozumiejąc swoich dużych błędów wynikających z braku wiedzy o geometrii dachu oraz o wentylowaniu pokryć blaszanych. Otóż w większości sytuacji, gdy w okapie jest basen z MWK, to jego wielkość w miejscu wejścia zlewni koszowej jest zawsze większa niż na długości okapu. Wynika to między innymi z geometrii więźby. Drugim powodem jest obniżony montaż krokwi koszowej, którą zazwyczaj obsadza się na poziomie niższym niż pozostałe belki więźby.


W pokazanym dachu zmierzony kąt nachylenia zlewni wynosił 9°, a według geometrii powinien mieć około 14°, bo więźba ma około 20° nachylenia. Wykonawcy więźby też nie dysponowali odpowiednią wiedzą ciesielską i przygotowali dekarzom sporo „niespodzianek” (a może byli to ci sami wykonawcy?). Krzywa więźba, pełna odchyłek od płaskości i równoległości może być przyczyną dodatkowej pracy dla dekarza. Gdy mamy do czynienia z taką więźbą, warto zastosować regulację płaskości płaszczyzny połaci za pomocą kontrłat. W koszu takiej konstrukcji proponuję przed ułożeniem MWK zamocować dwie kontrłaty koszowe (fot. 6), które można wypoziomować klinami i podbitkami tak, aby wyrównały obie płaszczyzny łączone w koszu. Dopiero na tak przygotowane listwy montujemy MWK. Korzyści są dwie: łatwo i bez uszkodzeń wyprowadzamy płaszczyzny obu połaci, a dodatkowo uzyskujemy możliwość szczelnego przymocowania łat w koszu za pomocą gwoździarki. Gwoździe mogą przejść przez kontrłatę, bo ich dziura montażowa w MWK jest wyżej niż skośny spływ wody po membranie. W takim dachu są preferowane sposoby wykonania okapu, które wlot do szczeliny wentylacyjnej mają na końcu kontrłat, a rynny nad wlotem lub pod nimi (zdjęcie tytułowe).

Kontrłaty koszowe warto dodatkowo wykonać w wersji osłoniętej MWK

a pas nadrynnowy zasłania wlot dla powietrza atmosferycznego

KRZYSZTOF PATOKA
Ekspert z wieloletnim doświadczeniem; członek Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy; rzeczoznawca SITPMB przy NOT. Autor publikacji w magazynach branżowych; współautor „Wytycznych dekarskich” oraz „Słownika terminów i nazw dekarskich”.