
Okna wstawiane w połać dachu ponad dwadzieścia lat temu, często trzeba wymienić na nowe. To niełatwe przedsięwzięcie, wymagające właściwego demontażu starego okna i montażu nowego.
Tekst TOMASZ DOMŻAŁ
Budynek jednorodzinny pokryty blachodachówką – ponad 20 lat temu królowała jako alternatywny materiał dla ciężkich dachówek ceramicznych – w którym zamontowano wówczas okna dachowe. Po wielu latach okazały się one dla klienta niewystarczające i miały być wymienione na podobne okna z kołnierzami, ale nowsze technologicznie i o lepszych parametrach. Klient nie chciał ingerować w zabudowę wewnętrzną wykonaną z płyt gipsowo-kartonowych. Zadaniem była wymiana okien bez ingerencji w pokrycie dachowe. Klient został poinformowany o jego wadach i miał podjąć decyzję dotyczącą remontu.

Przy niewielkim wysiłku i dość niskich kosztach udało się wymienić okna bez zbędnego bałaganu. Nie zawsze efekt końcowy jest tak zadowalający, jak w tej sytuacji, ponieważ przez lata ewoluowała technologia produkcji okien wymuszona między innymi przepisami dotyczącymi izolacji termicznej. To spowodowało, że rozmiar zewnętrzny okna pozostawiano, ale pogrubiano ramę do środka, czyli zmieniał się jej wymiar wewnętrzny.
Warto tę informację wziąć pod uwagę przed wymianą, ponieważ nie zawsze uda się łatwo wpasować okno w stare otwory bez demolowania wnętrza. Życzę udanych, niekłopotliwych inwestycji i zapraszam na szkolenia po wiedzę, której nigdy nie jest za dużo.


ocieplenia, właściwej wentylacji, izolacji przeciwwilgociowej z membrany wstępnego krycia.
Montażysta zlikwidował też rynienkę odwadniającą i wyciął część kołnierza









TOMASZ DOMŻAŁ
Mistrz dekarski, członek Oddziału w Nowym Sączu PSD; dekarz z ponad 32-letnim doświadczeniem; ekspert firmy Fakro; prowadzi firmę Usługi Remontowo Budowlane „Domdach” Tomasz Domżał, domdach@interia.pl