Okno połaciowe w dachówce płaskiej
Dachówki płaskie są obecnie jednymi z najpopularniejszych. Z względu na ich nowoczesną, geometryczną formę nie jest jednak łatwo je ułożyć – szczególnie na prostym dwuspadowym dachu – ani też osadzić w nich okna dachowe. Wiedzą o tym inwestorzy, którzy do wykonania dachu wymarzonego domu szukają wykonawców z dużym doświadczeniem i wiedzą potwierdzoną certyfikatami. Jak bardzo jest to ważne, najłatwiej przedstawić na przykładzie.
Tekst Dariusz Nowicki
Inwestorzy – budujący dom według projektu na indywidualne zamówienie, w przepięknej lokalizacji z widokiem na staw – trafili do nas przez producenta dachówki betonowej. Prace rozpoczęliśmy od przeprojektowania konstrukcji dachu z uwagi na wytyczne od inwestorów. Budynek miał prostą bryłę o wymiarach 7 m x 16 m oraz dach dwuspadowy o powierzchni 192 m2 i konstrukcji płatwiowo-kleszczowej.
Okap był krótki – poza obrys ścian zewnętrznych wystawała tylko rynna, a szczyty wychodziły spod dachówki krawędziowej. Wykonaliśmy obliczenia konstrukcyjne dla zadanego schematu, uwzględniając narzucone przez inwestorkę materiały.
Więźba miała być widoczna (drewno klejone, lakierowane BSH GL 24 SI), poszycie pełne z desek podłogowych lakierowanych o dwóch szerokościach 10 i 14 cm (ułożonych naprzemiennie), docieplenie nakrokwiowe, dachówka betonowa płaska w kolorze ciemnoszarym, okna połaciowe, szczyty w desce kompozytowej. Pozostałe materiały mogliśmy wybrać sami, ale musiały być zaakceptowane przez inwestorkę.
Montaż okna dachowego
W trakcie obliczeń konstrukcyjnych ze względów estetycznych przewymiarowaliśmy przekroje. Poza zmianami projektowymi musieliśmy dopasować montaż okien połaciowych do specyfiki wybranych materiałów i rozwiązań.
Po zmontowaniu więźby i jej zadeskowaniu, rozpoczęliśmy prace specjalistyczne związane z ociepleniem nakrokwiowym. Ułożyliśmy izolację paroszczelną, klejoną taśmą dwustronną i dodatkowo taśmą na styku. Przed ułożeniem docieplenia docisnęliśmy ją łatami, a dopiero później zamocowaliśmy zszywkami tylko w miejscach zakładów. Następnie zamontowaliśmy elementy podtrzymująco-startowe do płyt nakrokwiowych. Kolejnego dnia ze względu na pogodę za pomocą specjalnego urządzenia usunęliśmy rosę i rozpoczęliśmy montaż płyt izolacji nakrokwiowej zgodnie z instrukcją producenta.
Okna połaciowe zamontowaliśmy w ramkach dostarczonych przez producenta ocieplenia nakrokwiowego, co zajęło trochę więcej czasu. Pierwszy raz zastosowano to rozwiązanie systemowe w Polsce (na życzenie inwestorki), ale wszystko udało się dzięki bezcennej pomocy technicznej producentów (dobrze, że istnieją smartfony i internet ;).
Wybrane modele okna połaciowego mają większą powierzchnię przeszklenia, ramy z drewna klejonego, impregnowanego próżniowo, wielokrotnie malowanego oraz nawiew w ramie. Najważniejsze są jego parametry izolacyjności termicznej, które zapewnia kołnierz uszczelniający z dodatkową izolacją cieplną.
Aby parametry okna zostały zachowane, ważne było wykonanie szczelnego połączenia ramek docieplających z połacią i z dociepleniem nakrokwiowym oraz uszczelnienie połączenia okna połaciowego z ramką.
Montaż okien wykonano zgodnie z dwoma instrukcjami – producenta okien i producenta izolacji nakrokwiowej. Pierwszy etap obejmował montaż zapewniający szczelne i „ciepłe” połączenie ramy okna z ociepleniem nakrokwiowym.
Dlatego z uwagi na to, że zastosowaliśmy dwa różne materiały – ramkę i płytę izolacji nakrokwiowej z PIR oraz ościeżnicę z drewna (lub PVC w oknach do łazienki) – okno zostało wpuszczone w połać (głębokość V). Konieczne było zachowanie szczególnej dbałości przy wykonaniu styku tych materiałów. Zastosowaliśmy taśmę rozprężną, która kompensuje ruchy pomiędzy poszczególnymi elementami.
Następnie wykonaliśmy uszczelnienie przeciwwodne (usuwające ewentualne skropliny pojawiające się między dachówkami a membraną), ponieważ nie było możliwości zastosowania systemowej rynienki odwadniającej na poziomie membrany dachowej na płytach izolacji. Okno przykręciliśmy do ramy systemowej zamocowanej do więźby dachowej poprzez ocieplenie nakrokwiowe. Następnie do uszczelnienia ramy systemowej z ościeżnicą okna (poza taśmą rozprężną) użyliśmy systemowej taśmy klejącej (clima tape).
Dopiero wtedy zamontowaliśmy kołnierz uszczelniający zgodnie z instrukcją producenta. Przy dachówce płaskiej należy zwrócić uwagę na połączenie – przejście kołnierza z plisowanego aluminium na dachówkę. Zaleca się „lekkie” wypłaszczenia pliski oraz delikatne podszlifowanie dolnych zamków w dachówce płaskiej.
Konieczne jest jeszcze docięcie dachówek do kołnierza bocznego. Przy płaskich dachówkach betonowych z ułożeniem ich na mijankę mogą powstać wąskie elementy. Każdy z nich należy zamocować odpowiednimi klamrami. Trzeba też wyprofilować (dociąć) odpowiednio klin piankowy zamontowany na kołnierzu bocznym.