Firma dekarskaMarketing dla dekarzy

Coś powiedział, coś zrozumiał

Aby móc skutecznie działać w branży dekarskiej, powinniśmy umieć się ze sobą dobrze komunikować. jak nauczyć się nadawać i odbierać informacje?

Tekst ADAM MITURA

Najpierw historia – z życia wielu, jak sądzę. Sobotni poranek. Tadeusz z Anną, małżeństwo z wieloletnim stażem, wsiedli rano w samochód i – jak co jakiś czas – wybrali się w odwiedziny do rodziców Anny. Przed nimi było około 40 km drogi. Przyjemnej, pośród lasów. Na samym początku podróży Anna poczuła głód. Rano wypiła jedynie kawę i teraz – wbrew wcześniejszym przewidywaniom – pożałowała, że zrezygnowała ze śniadania, które przygotował małżonek. Spojrzała w jego kierunku. – Oczywiście! Nie domyśli się, że mogę być głodna – pomyślała. Głód się nasilał, a myśli Anny krążyły wokół bezduszności męża: – No jasne! Wcale o mnie nie pomyśli. On się przecież najadł!

Dobrze znali tę trasę. Mniej więcej w połowie znajdował się urokliwy zajazd z pyszną kuchnią. Anna przypominała sobie jakież to wspaniałości nieraz tam jadła. A głód się nasilał, co powodowało, że podróż stawała się coraz bardziej uciążliwa. Oboje milczeli. Podróż była spokojna jednak tylko dla Tadeusza, który co chwilę uśmiechał się do swoich myśli – najwyraźniej miał znakomity humor.

– Zna to miejsce i przecież wie, że jestem głodna. Mógłby zaproponować przerwę na kawę i posiłek – myślała Anna, spoglądając co raz w stronę prowadzącego auto męża. Widząc jego błogi wyraz twarzy frustrowała się coraz bardziej. – Zna! Ale się nie zatrzyma. Nic dla niego nie znaczę – nakręcała się.
Dwa kilometry od zajazdu znajdowała się jego reklama. Tuż przed nią Anna spytała męża:
– Głodny jesteś?
– Nie – odpowiedział grzecznie Tadeusz.
Tego było dla Anny za wiele. – Co za egoista! Albo nie. On wie, że jestem głodna i specjalnie się nie zatrzymał! Torturuje mnie psychicznie. Jak zwykle. A może on kogoś ma? Może dlatego jest dla mnie tak bardzo okrutny? Tak! Na pewno mnie zdradza! Cham! Myśli Anny się kotłowały. Wyglądała na spokojną, a silne emocje zdradzały jedynie wypieki na twarzy. Tadeusz może by je dostrzegł, jednak Anna resztę podróży odbyła kurczowo wpatrując się w okno po stronie pasażera.Gdy dojechali Tadeusz przypomniał sobie o znakomitej lodziarni i pomyślał, że zatrzyma się w niej. Tak zrobił.
– Masz może ochotę na lody, Kochanie? – spytał parkując.
– Nie! – Odburknęła Anna.
– A może jednak? – Zachęcał Tadeusz.
– W d… sobie je wsadź i swojej pani również – krzyknęła Anna.
– Słucham? – spytał zaskoczony Tadeusz. – Stało się coś?
– Nie! Nic! – odpowiedziała Anna.
– Widzę przecież. Nie dawał za wygraną.
– Domyśl się – odpowiedziała Anna i rozpłakała się.

Bohaterowie tej opowieści, wspólnie, lecz inaczej, przeżywali tę samą historię. Co więcej, prowadzili ze sobą dialog. Z perspektywy Anny trwał od ponad godziny, tyle że Tadeusz o tym nie wiedział.

Jest to bardzo życiowy, ale też charakterystyczny przykład wskazujący na różne płaszczyzny komunikacji. Według badań profesora Friedmana Schulza von Thuna, każda wypowiedź niesie ze sobą jednocześnie wiele informacji, które można umieścić na czterech płaszczyznach: rzeczowej, apelu, ujawniania siebie i relacji.
Tak więc, wracając do naszego przykładu, mąż przegapił ważny moment. Tym momentem było pytanie żony, czy jest godny. Odebrał to jedynie jako rzeczowy komunikat i zgodnie z nim odpowiedział. Późniejsza jej reakcja wskazała, że ją wcale nie interesowało to, o co rzeczowo pytała. Silniejsza była inna z pozostałych płaszczyzn. Spróbujmy je rozwinąć:
ujawnianie siebie – ja jestem głodna!
relacji – bądźmy dla siebie ważni, chcę być przedmiotem twojej troski!
apelu – zatrzymaj się przy restauracji!
Co ciekawe i ważne – w każdym z nas istnieją wszystkie cztery płaszczyzny, które angażujemy nierówno (u każdego jest preferowana inna) i w różnych okolicznościach. Chcesz poznać siebie? Dowiedzieć się jakie „ucho” jest Twoim preferowanym? Wypełnij krótki test obok, a na końcu artykułu rozszyfruj klucz do niego.

Według badań profesora Friedmana Schulza von Thuna, każda wypowiedź niesie ze sobą jednocześnie wiele informacji, które można umieścić na czterech płaszczyznach: rzeczowej, apelu, ujawniania siebie i relacji.

Do czego nam ta wiedza?

Bo Inwestor, Pracownik, Dostawca to też ludzie. Jako tacy nie zawsze komunikują się rzeczowo. Gdy słyszysz od Inwestora: – To jest potrzebne? Nie można z tego zrezygnować? To równie dobrze może to oznaczać: i faktyczne, racjonalne pytanie – ciekawość, i apel o szukanie tańszych rozwiązań, a może wręcz zapowiadać kłopoty w regulowaniu płatności.

Gdy pracownik podczas przerwy na posiłek opowiada o awansie swojej żony i mówi: – Należało jej się, bo naprawdę jest dobra i mocno się stara. Ale też dobrze, że akurat to taka duża firma, rozwija się i jest gdzie awansować. To może to oznaczać, że Wasze relacje są znakomite, że dobrze czuje się w Twoim towarzystwie i chętnie opowiada o swoim prywatnym życiu, choć równie dobrze może to być sygnał tego, że go pomału tracisz, że nie spełniasz jego ambicji.

My sami na co dzień mamy skłonność do stosowania komunikacyjnego alibi. Czasami brakuje odwagi powiedzieć wprost, rzeczowo sformułować komunikat i sięgamy do insynuacji. Powiemy inwestorowi: – Za dobrze ma Pan ze mną! Licząc, że przestanie nam dorzucać kolejnych, irytujących próśb o przysługę – a to przy okazji, by Pan jeszcze… Bardzo proszę.”

Powiemy wspólnikowi: – Nie wyrabiam się już na zakrętach, a dzieci to widuję w weekendy. Sądząc, że słyszał nasze wołanie o pomoc, o zabranie się do roboty, o równe zaangażowanie we wspólną firmę.
Problem w tym, że efekt może być taki jak w historii Anny i Tadeusza – konflikt, strata.

Rekomendacje?

  1. Znać swoją preferowaną płaszczyznę
    komunikacji.
  2. Jeżeli sprawa jest poważna to warto samemu komunikować się rzeczowo.
  3. Słysząc komunikaty innych, warto je świadomie przeanalizować ze wszystkich czterech perspektyw i rozważyć, co faktycznie mogą one oznaczać.
  4. Nie przeginać – ludzie gadają i będą gadać. Dla własnego rozwoju, dla rozwoju firmy, dla bezpieczeństwa, dla dobrych relacji z klientami, partnerami, współpracownikami, bliskimi, ze wszystkimi.

Inwestor, Pracownik, Dostawca to też ludzie. Jako tacy nie zawsze komunikują się rzeczowo. Gdy słyszysz od Inwestora:
– To jest potrzebne? Nie można z tego zrezygnować? To równie dobrze może to oznaczać: i faktyczne, racjonalne pytanie
– ciekawość, i apel o szukanie tańszych rozwiązań, a może wręcz zapowiadać kłopoty w regulowaniu płatności.

Test

Postaw się kolejno w roli: pracownika, ojca, chłopaka, męża, pani lub pana domu. Zakreśl odpowiedź której byś udzielił, zastanów się, co każda z tych osób miała na myśli formułując swoją wypowiedź.

  1. Dyrektor mówi do Ciebie, kiedy przygotowujesz się do wyjścia z pracy: – Pan wychodzi?
    Odpowiadasz:
    A Niestety, nie mogę zostać.
    B Wczoraj pracowałem po godzinach! Chyba mam prawo do odpoczynku!
    C Widzę, że jest pan zdziwiony.
    D Tak, właśnie się ubieram.
  2. Twoja córka oznajmia patrząc na kanapkę, którą sobie przygotowałeś: – Ta kanapka ma 500 kalorii.
    Odpowiadasz:
    a Wiem, że martwisz się o moje zdrowie.
    b Wiem, ale i tak ją zjem.
    c Uważasz, że jestem za gruby?
    d Masz rację. Czytałem o tym.
  3. Zapraszasz dziewczynę do kina. Ona pyta: – Jak długo będzie trwał ten film?
    Odpowiadasz:
    a 125 minut.
    b A co, boisz się, że nie wytrzymasz za długo w moim towarzystwie?
    c Dlaczego pytasz? Nie lubisz długich filmów?
    d Jest dość długi, ale odwiozę cię do domu.
  4. Żona wchodząc do domu mówi: – Jestem dzisiaj bardzo zmęczona.
    Myślisz sobie:
    a A myślisz, że ja to nie jestem zmęczony jak wracam z pracy?
    b Pracowałaś dziś wyjątkowo długo.
    c Ok. To ja dziś zrobię kolację i położę dzieci spać.
    d Biedactwo! Musiałaś mieć dziś strasznie ciężki dzień!
  5. Proponujesz gościowi kawę. On/ona odpowiada: – Nigdy nie piję kawy przed południem.
    Myślisz sobie:
    a Nie ma sprawy. Mam także dobrą herbatę.
    b Widzę, że dbasz o swoje zdrowie.
    c A ja piję codziennie i nie widzę w tym nic złego.
    d Aha. Do dwunastej ani trochę kawy.
  6. Żona wchodząc do domu mówi:
    – Czy te wszystkie buty muszą być tak porozrzucane po całym korytarzu? Naprawdę?
    Ona ma na myśli to, że:
    a Wracam do domu zmęczona, a tu taki bałagan. To mnie irytuje.
    b Nie dbasz o mnie, o nasz dom, jesteś bałaganiarzem.
    c Chciałabym, by ktoś zrobił z tym porządek.
    d Pozostawił buty w korytarzu – teraz mi przeszkadzają.

Klucz do testu

SytuacjaABCD
1APRELUSRZE
2USAPRELRZE
3RZERELUSAP
4RELRZEAPUS
5APUSRELRZE
6USRELAPRZE

Przewaga odpowiedzi „AP” – masz szczególnie wyczulone Ucho Apelowe, wychwytujesz płaszczyznę apelową wypowiedzi (ktoś chce cię skłonić do czegoś, wywrzeć na ciebie wpływ, zmusić cię do czegoś wbrew twojej woli).

Przewaga odpowiedzi „US” – masz szczególnie wyczulone Ucho Ujawniania Siebie (w wypowiedzi rozmówcy słyszysz, że rozmówca mówi coś o sobie – co przeżywa, jakie są jego uczucia).

Przewaga odpowiedzi „RZE” – masz szczególnie wyczulone Ucho Rzeczowe (szczególną uwagę zwracasz na informację na poziomie słów).

Przewaga odpowiedzi „REL” – masz szczególnie wyczulone Ucho Relacyjne (jak się między wami układa, jaki jest stosunek rozmówcy do Ciebie).


Adam Mitura Mitura Academy Nasz Dekarz naszdekarz.com.pl

ADAM MITURA

Partner firmy doradczo-szkoleniowej Mitura Academy. Laureat prestiżowej nagrody Polish National Sales Awards. Od 2003 roku współpracuje z wiodącymi firmami z branży budowlanej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane Artykuły

Zobacz równieź
Close
Back to top button

Zapisz się do Newslettera

Najświeższe informacje z branży dachowej, wprost na Twojego maila. Nie przegap nowości, merytorycznych artykułów, ciekawostek o dachach.

chwileczkę

Dziękujemy za zapis