Kobiety w branży dekarskiej – Joanna Gąsecka
Wspólnie z mężem prowadzi dużą firmę dekarsko-ciesielską TomDrew k. Bydgoszczy. Doskonale organizuje pracę ludzi i uwielbia z nimi pracować. Rozmawiamy o tym, jak to jest być kobietą w branży dekarskiej.
Skąd wziął się pomysł na pracę w firmie dekarskiej?
To była dla mnie naturalna decyzja, gdyż mąż prowadzi firmę dekarsko-ciesielską koło Bydgoszczy. Po urlopie macierzyńskim – a jestem szczęśliwą mamą trójki dzieci – podjęłam decyzję, że włączę się w prowadzenie biznesu. W mniejszym zakresie wykonywałam różne prace biurowe, łącząc te obowiązki z opieką nad dziećmi, więc byłam wdrożona w prowadzenie firmy od początku jej istnienia. Zawsze chcieliśmy grać do jednej bramki, rozwijać rodzinny biznes, więc nie zastanawiałam się długo. Poza tym nie jestem typem domatora, chciałam podjąć pracę zawodową i mieć kontakt z ludźmi. W branży pracuję już 8 lat.
Co należy do Pani obowiązków?
Znam firmę od podszewki i mój zakres obowiązków jest bardzo szeroki – od spraw administracyjnych, wystawiania faktur, zamówień, poprzez logistykę – zamawianie materiałów dla dekarzy, organizację transportu, dostarczanie materiałów na budowę, po kontakt z klientem – sprzedaż i przygotowywanie ofert.
Jak według Pani są postrzegane kobiety na budowach? Czy to rzeczywiście ciągła walka z „męskim” budownictwem?
Na początku muszę podkreślić, że nie należę do „kruszynek” – mam 183 cm wzrostu. Mam wrażenie, że wiele osób czuje respekt przed moim wzrostem. Rzeczywiście pokutuje stereotyp, że dekarstwo jest domeną mężczyzn, jednak my – kobiety – próbujemy go przełamać. Muszę jednak przyznać, że nie mamy łatwego zadania – stawia się nam wyżej poprzeczkę. Kierowniczki na budowach są czasami traktowane przez mężczyzn z dystansem, ale dla ambitnych kobiet nie ma rzeczy niemożliwych.
Jakie cechy charakteru powinna mieć kobieta, żeby pracować w branży budowlanej/dekarskiej?
Pracując w męskim gronie trzeba mieć do siebie duży dystans i czasami przymknąć oko, nie rozdrabniać się i robić swoje. Przyda się optymistycznie podejście i umiejętność kontrolowania emocji. Niezbędne są pewność siebie, elastyczność i otwartość na wszelkie zmiany, przede wszystkim technologiczne. Ważna jest także umiejętność zarządzania, a kobiety, które pracowały w domu zajmując się dziećmi są świetnymi menadżerami, bo planowanie, logistyka i sytuacje kryzysowe to ich chleb powszedni.
Co było najtrudniejsze w tej pracy?
Ja miałam łatwiejszy start niż panie, które zaczynają w branży budowlanej od zera. Klienci zazwyczaj wiedzą, że jestem żoną szefa i może delikatniej mniej traktują. Obecnie największym wyzwaniem jest dla branży organizacja i dostępność materiałów. To oczywiście generuje wiele trudnych rozmów z klientami, do czego trzeba się odpowiednio przygotować. Bardzo przydaje się dyplomatyczne podejście i umiejętność negocjacji.
Co jest najprzyjemniejsze w tej pracy?
Bardzo lubię kontakt z klientami i pracę z ludźmi. Każda pozytywna opinia jest dla nas ogromnym wyróżnieniem i potwierdzeniem, że nasza praca ma sens. Ogromnie cieszy mnie fakt, że przekazujemy pasję naszym dzieciom i rozwijamy firmę rodzinną. Najstarszy syn właśnie dołączył do naszego zespołu, a starsza córka kończy technikum budowlane i mamy nadzieję, że również wejdzie w nasze szeregi.
Kto jest lepszym szefem: kobieta czy mężczyzna?
Moim zdaniem płeć nie ma znaczenia. W tej pracy trzeba mieć charyzmę, ikrę, swobodę w kontaktach z ludźmi i zarządzaniu pracownikami. Bardzo doceniam to, że wraz z mężem możemy podzielić się obowiązkami – ja jestem „dobrym policjantem”, mąż bierze na siebie trudniejsze rozmowy.
Czy kierowanie firmą pozwala na chwilę oddechu?
Nauczyłam się oddzielać pracę od życia domowego, ale nie przyszło mi to łatwo. W pierwszym okresie, byłam dostępna dla klientów non stop. Teraz wiem, jak ważny jest zdrowy balans między pracą a życiem rodzinnym. Tym bardziej, że w naszej branży kontakt z klientem często jest bardzo intensywny.
Jak zachęcić kobiety do pracy w firmie z tej branży?
Branża budowlana to na pewno miejsce dla silnych i odważnych kobiet, które mają umiejętności techniczne i lubią „pobrudzić sobie ręce”. Uważam, że wspieranie kobiet jest bardzo ważne, wtedy są pewniejsze siebie i mogą zrobić wszystko.