Firma dekarskaSzkolenia dla dekarzy

Meteorologia dla dekarzy

Silne opady, porywisty wiatr, nadchodząca burza z wyładowaniami to dla dekarzy sygnał do ewakuacji z dachu. Im wcześniej się zorientują, jakiego rodzaju niebezpieczeństwo może przynieść zmiana pogody, tym lepiej. Sygnały można zaobserwować wcześniej. Trzeba tylko znać kształty i formy chmur, zapowiadających groźne zjawiska pogodowe

Tekst KRZYSZTOF PATOKA


Niemal każdy dekarz, aby dobrze zaplanować prace i uniknąć przestojów, uważnie słucha krótko i długoterminowych prognoz. Wie, że jego praca jest w dużym stopniu uzależniona od pogody, szczególnie w Polsce, gdzie klimat charakteryzuje duża zmienność i intensywność zjawisk pogodowych. Są w Polsce miejsca, gdzie pogoda może zmienić się kilka razy w ciągu dnia. Przyjrzyjmy się, jakie zagrożenia dla pracy dekarzy niosą ze sobą takie żywioły, jak powietrze
i woda.

DESZCZ

Deszcz, szczególnie intensywny, nie tylko uprzykrza i utrudnia pracę, ale może też być niebezpieczny dla dachu. Intensywne opady deszczu lub śniegu to zarówno obfite opady występujące na rozległych obszarach i trwające przez kilka dni, jak i krótkotrwałe (zazwyczaj do kilkudziesięciu minut) ulewy i nawałnice. Krótki, ale bardzo intensywny deszcz nad niewielkim obszarem (kilkunastu, kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych) zazwyczaj niesie ze sobą cumulonimbus. Ilość deszczu, spadająca z chmur burzowych w bardzo krótkim czasie, często nie dłuższym niż 20 minut, bywa ogromna.

W komunikatach meteorologicznych padają wtedy liczby: 40, 60, 90, 120 litrów na 1 m². Dla dachów niebezpieczne są właśnie takie opady deszczu, ponieważ mogą spowodować niedrożność systemów odprowadzania wody z połaci. Przede wszystkim dotyczy to dachów płaskich o znacznych rozmiarach, z których odprowadza się wodę do kanalizacji wpustami, znajdującymi się wewnątrz budynków. Na jednej z budów zdarzyło się tak, że w skutek deszczu nawalnego i gwałtownego wypełnienia wodą całej objętości dachu aż po attyki, dach się zawalił. Dekarze zakończyli pracę w sobotę na takim etapie, że zostało im tylko do zakończenia prac wykonanie otworów przelewowych w attykach. W niedzielę spadł tak obfity deszcz nawalny, że mimo działającego systemu odwodnienia, powstały przeciążenia dachu (1 m³ waży 1 tonę) i doszło do katastrofy.

Dekarz powinien pamiętać, że w czasie nasilonych opadów nawet chwilowy brak otworów przelewowych w wysokich attykach może prowadzić do katastrofy. Równie groźny jak deszcz jest śnieg, szczególnie ten zbity i długo zalegający. Szacuje się, że taki ubity śnieg waży 900 kg/m3. Zawalenia płaskich dachów zimą zdarzały się w Polsce często.

GRAD

Opad gradu następuje najczęściej późną wiosną i latem, i bywa połączony z silnym opadem deszczu. Gradobicie często towarzyszy mocno rozbudowanym cumulonimbusom. Opad gradu może spowodować znaczące straty i trwać nawet kilka godzin. Kiedy w 2012 roku grad spadł na Bisztynek (Warmia), podobno w mieście nie ocalał ani jeden dach. Grad wielkości kurzych jaj porozbijał dachówki, powybijał szyby, zniszczył karoserie samochodów. Gradziny, czyli bryłki gradowe, zwykle mają wymiary w przedziale 0,5-5 cm, a te większe ponad 7 cm stwarzają zagrożenie dla życia ludzi.
Toteż gdy nadciąga cumulonimbus zapowiadający burzę bezpieczniej z dachu zejść.

Taką dziurę w membranie o gramaturze 115 g/m2 zrobił grad o średnicy około 2 cm. Ludzie musieli się już kryć przed uderzeniami gradzin. Po burzy znaleziono klika takich dziurek na dachu o powierzchni 260 m2. Jak się okazuje membrany są bardzo elastycznymi materiałami i grad nie wyrządza im większych szkód. Większe uszkodzenia w tej membranie spowodował wiatr towarzyszące burzy. Porwał ją w okapach, tam gdzie nie było jeszcze obróbek blacharskich i rynien. FOT.: KRZYSZTOF PATOKA

Warto też wiedzieć, że w Polsce grad najczęściej nawiedza województwa południowo- wschodnie: małopolskie, świętokrzyskie i lubelskie oraz teren Pojezierza Kaszubskiego. Meteorolodzy wyznaczyli ponad 130 szlaków gradowych, czyli miejsc, gdzie powtarzalność tego zjawiska jest największa.

Najintensywniej burze gradowe występowały w obrębie szlaku busko-sandomierskiego, na terenie byłego województwa kieleckiego, gdzie obserwowano średnio cztery burze gradowe o zasięgu powyżej 100 km² w ciągu roku. Szczególnie wysoką częstotliwość ich występowania zanotowano w rejonie Chmielnika, Buska-Zdroju, Stopnicy, Solca- -Zdroju, Koszyc i Przemykowa.

TRĄBY POWIETRZNE

Są jednym z najniebezpieczniejszych zjawisk atmosferycznych, groźnym również dla dekarzy, ponieważ mogą w ciągu paru chwil zerwać pokrycie, a nawet zniszczyć całą konstrukcję dachu. Trąby powietrzne powstają tylko w rozległych chmurach burzowych, gdy szybko wznoszące się ciepłe powietrze wprawione zostaje w ruch wirowy przez wiatr wiejący w górnej części chmury. Skutkiem tego powstaje wir powietrzny o kształcie leja. Prędkość wiru osiąga nawet 100-150 m/s. Wirujące powietrze może porywać ze sobą różne przedmioty niekiedy ciężkie, takie jak samochody lub fragmenty dachu. Charakterystycznym dla trąb powietrznych w Polsce jest wąski pas zniszczeń, odpowiadający w przybliżeniu rozmiarom poprzecznym wiru, zazwyczaj około 200-250 m. W ciągu roku to zjawisko meteorologiczne pojawia się średnio nie więcej niż kilkanaście razy (między 8 a 14). Najczęściej występuje w okresie od maja do sierpnia w godzinach od około 17 do około 20. To ważna informacja, która przy dobrej interpretacji obserwowanych chmur może pomóc w uniknięciu przykrych doświadczeń pogodowych.

Warto wiedzieć, że w trzech obszarach naszego kraju trąby powietrzne występują częściej niż w innych. Polskie „aleje tornad” to obszary:
• od Ziemi Lubuskiej przez Wielkopolskę,
• od Górnego Śląska przez województwo łódzkie aż po Mazowsze;
• Małopolski, Podkarpacia, a także ziemi lubelskiej.

UPALNE POWIETRZE

Dla dekarzy bardzo niebezpieczne są również upały. Według umownych polskich kryteriów upalny dzień występuje wówczas, gdy maksymalna temperatura dobowa osiąga wartości wyższe niż 30°C. Absolutne maksimum temperatury dla Polski może osiągać 40°C. Przed II wojną światową najwyższą temperaturę – 40,2°C – odnotowano 29 lipca 1921 roku w Prószkowie koło Opola. Po wojnie najwyższa temperatura – 39,5°C – wystąpiła w Słubicach 30 lipca 1994 roku. Najwyższe temperatury notuje się na Nizinie Śląskiej i w Wielkopolsce. Na wybrzeżu są o 3-4°C niższe. Na szczytach Karpat i Sudetów najwyższe temperatury przekraczają nieznacznie 20°C. Z praktycznego punktu widzenia uciążliwe są okresy, gdy dni upalne trwają przez co najmniej kilka dni. Upały stanowią poważne zagrożenie dla życia. Skwar może wywołać udar słoneczny, który z kolei może być przyczyną zgonu. Z tego powodu w wielu krajach są praktykowane specjalne ostrzeżenia przed upałami. Na uciążliwość upałów duży wpływ ma wilgotność powietrza – im jest większa, tym trudniej wytrzymać skwar.

RYS.: VALENTIN DE BRUYN
CHMURY
Cirrusy pojawiają się przed zmianą pogody. Mają różne kształty, ale zawsze wyglądają jak lekkie i przezroczyste formy. FOT.: PIXABAY.COM

Obserwacje chmur ułatwiają ustalenie, czy w ciągu godzin lub dni można spodziewać się pogorszenia pogody, pojawienia się opadów lub burz. To ważne, aby nie dać się zaskoczyć i uniknąć kłopotów na dachu. Na przykład chmury nazywane cirrusami, sygnalizują, że pogoda się zmieni. Cirrus to chmura pierzasta w kształcie białych włókien, nitek, ławic lub wąskich pasm o jedwabistym wyglądzie, płynąca wysoko na niebie. Jej długość może wynosić od kilku do kilkuset kilometrów. Cirrusy zapowiadają załamanie pogody, nadejście frontu deszczowego. Zwykle towarzyszy im silny
porywisty wiatr.

Trąby powietrzne występowały w Polsce zawsze, ale w ciągu ostatnich 20 lat jest ich więcej i są silniejsze, bardziej agresywne. Mamy też podobnie do Stanów Zjednoczonych polskie aleje trąb powietrznych (w USA tornad), czyli miejsca, gdzie występują częściej. FOT.: PIXABAY.COM

Wiatr to naturalny, poziomy ruch powietrza powstały wskutek różnic ciśnienia. Jest tym silniejszy, im większe są te różnice. Przy prędkościach przekraczających 15 m/s (54 km/h) wiatr stwarza poważne zagrożenia. W ostatnich latach spowodował w Polsce wiele zniszczeń. Największą prędkość wiatru w porywach wynoszącą około 80 m/s (288 km/h), rejestrowano kilkakrotnie na Kasprowym Wierchu i Śnieżce. Natomiast podczas trąby powietrznej prędkość wiatru może przekraczać nawet 110 m/s. Najwięcej dni z bardzo silnymi wiatrami występuje na obszarach górskich oraz na Pobrzeżu Słowińskim i Żuławach. IMGW ostrzega o wietrze, którego prędkość osiąga w porywach co najmniej 20 m/s (72 km/h). Poryw wiatru to nagły wzrost jego prędkości, przekraczający średnią jego prędkość o 5 m/s.

Cumulonimbus to chmura, która niesie ze sobą tysiące ton wody. Warto wiedzieć, że te same zjawiska, co te unoszące takie ilości wody nad naszymi głowami, działają również na dachy od strony wnętrza budynku. Takie możliwości ma ciepłe powietrze unoszące parę wodną. FOT.: PIXABAY.COM

Dekarzom największe niebezpieczeństwo zwiastuje chmura zwana cumulonimbus, ponieważ niesie ze sobą ulewne deszcze, opady gradu, wyładowania elektryczne i szkwały, a czasami wiry pyłowe i trąby powietrzne. To potężna chmura rozbudowana w górę, w kształcie góry lub wielkich wież. Jej wierzchołek przypomina olbrzymie kowadło albo grzyb. Chmura ta rozwija się bardzo szybko. Od początku jej powstawania do pierwszych kropel deszczu może upłynąć 20-30 minut. Jeśli dekarz zobaczy na niebie „kowadło” lub „grzyb”, powinien jak najszybciej zabezpieczyć swoją pracę. Pozbierać i znieść narzędzia oraz wszystkie materiały, które mogłaby zabrać wichura lub zalać deszcz. Najgorzej jeżeli prace dotyczą remontowanych dachów, pod którymi są pomieszczenia mieszkalne. W czasie takich remontów trzeba zawsze mieć przygotowane plandeki, gdyż w polskim klimacie – szczególnie w czerwcu i lipcu – zdarzają się gwałtownie pojawiające się burze.


KRZYSZTOF PATOKA
ekspert z wieloletnim doświadczeniem współpracujący z Polskim Stowarzyszeniem Dekarzy; rzeczoznawca SITPMB przy NOT

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane Artykuły

Back to top button