Wadliwe prace dekarskie a polisa OC
Tematyka ochrony ubezpieczeniowej w zakresie ubezpieczenia Odpowiedzialności Cywilnej (OC) firmy dekarskiej nie jest łatwa. Trudno ją uprościć przez wprowadzenie ciekawych, kolorowych fotografii, a terminologia ubezpieczeniowa jest postrzegana co najmniej jako nużąca. A przecież ubezpieczony i zapracowany dekarz oczekuje, że skoro zapłacił określoną składkę ubezpieczeniową, to ubezpieczyciel powinien nieomal zawsze pokrywać roszczenia, z jakimi zwracają się do dekarza na przykład jego zleceniodawcy.
Tekst JACEK BARANOWSKI
Kontakty z dekarzami i zainteresowanie poszczególnych członków PSD programem ubezpieczenia OC daje podstawę do stwierdzenia, że wszyscy dekarze, którzy profesjonalnie podchodzą do swojego zawodu, zdają sobie sprawę, iż ubezpieczenie OC jest niezbędne dla bezpiecznego prowadzenia tej szczególnej profesji budowlanej. Chyba najwyższy czas, aby w sposób możliwie przystępny wskazać na przykładach, jak ubezpieczony powinien postrzegać ochronę ubezpieczeniową, wynikającą z umowy ubezpieczenia OC.
Na prostym przykładzie przedstawiam kilka uwag do chyba najczęściej występujących wypadków – zdarzeń, które prowadzą dekarza do jego polisy OC w poszukiwaniu pomocy. Stan faktyczny sprawdzał się do tego, iż:
1. Dekarz wykonywał prace dekarskie związane z wymianą pokrycia dachowego z blachy.
2. Prace były wykonywane z materiałów, które na miejsce prac dostarczył dekarz oferując zleceniodawcy dodatkowe upusty w cenach poszczególnych materiałów. Wartość tych materiałów została rozliczona po zakończeniu prac dekarskich wraz kosztami pracy i pozostałymi związanymi z robotami.
3. Dekarz wykonał swoje prace terminowo, zostały one pozytywnie odebrane, a wynagrodzenie zostało przelane na konto dekarza.
4. Po trzech miesiącach od zakończenia prac zleceniodawca stwierdził, że w trakcie opadów atmosferycznych przez pokrycie dachowe przedostaje się woda deszczowa, która:
a. zamoczyła warstwy izolacji z wełny mineralnej i deskowanie,
b. zawilgociła płyty gipsowo-kartonowe wraz z malaturą, stanowiące wewnętrzne wykończenie pomieszczenia na poddaszu;
c. doprowadziła do uszkodzenia podłogi w tym pomieszczeniu, która była także wymieniana, ale ten zakres prac był realizowany już po zakończeniu remontu dachu przez innego wykonawcę;
d. zamoczyła i uszkodziła izolację w stropie oddzielającym parter budynków mieszkalnego od pomieszczeń poddaszowych;
e. spowodowała zalanie salonu na parterze – stwierdzono rdzawe zacieki na suficie i ścianach, woda zalała i trwale uszkodziła dywan oraz kanapę, a także zalała ulubiony sprzęt audio zleceniodawcy.
5. Zleceniodawca i jednocześnie poszkodowany skontaktował się z dekarzem, wzywając go na miejsce zdarzenia w celu ustalenia i potwierdzenia, że wymienione problemy wynikają z wadliwie wykonanych prac dekarskich.
6. Dekarz jako doświadczony profesjonalista dość szybko stwierdził i potwierdził, że powyższe jest konsekwencją wadliwie wykonanych prac przez jego firmę. Zobowiązał się także do szybkiego usunięcia stwierdzonych wad i usterek, a także potwierdził, że jest ubezpieczony w ramach ubezpieczenia OC. Podał także poszkodowanemu zleceniodawcy numer dokumentu ubezpieczenia swojej firmy dekarskiej, aby ten mógł wystąpić bezpośrednio z roszczeniem do ubezpieczyciela w ramach ubezpieczenia OC.
7. Poszkodowany niezwłocznie dokonał zgłoszenia szkody i roszczenia do zakładu ubezpieczeń.
8. Ubezpieczyciel przyjął zgłoszenie i skierował na miejsce szkody swojego rzeczoznawcę, który de facto potwierdził opisany wcześniej przebieg zdarzania oraz ustalił charakter uszkodzeń, ich rozmiar i ostatecznie dokonał wyliczenia wartości strat związanych ze zdarzeniem.
9. Ponieważ dekarz starał się chronić swój wizerunek, zobowiązał się do wykonania wszelkich prac naprawczych w stałych elementach budynku przez swoją firmę i dostarczyć faktury wraz kosztorysami powykonawczymi.
10. Dekarz przesłał rozliczenie dotyczące wykonanych przez niego prac w budynku, zaś poszkodowany przesłał do ubezpieczyciela swoje rozliczenie dotyczące prac naprawczych w mieniu ruchomym, które także uległo szkodzie w wyniku zalania wodą deszczową.
11. Ostatecznie ubezpieczyciel wydał decyzję, w której:
a. wyłączył z pokrycia ubezpieczeniowego w ramach ubezpieczenia OC wszelkie koszty, które były związane de facto z usunięciem wad i usterek, do realizacji których dekarz był zobligowany na podstawie rękojmi lub gwarancji.
b. uznał koszt naprawy stwierdzonych uszkodzeń w stałych elementach budynków oraz w mieniu ruchomym i po potrąceniu franszyzy redukcyjnej wypłacił odszkodowanie.
Jak wynika z powyższego przykładu sytuacja dekarza jako zobowiązanego i dłużnika wobec zleceniodawcy okazała się dość korzystna. Bo tylko tak można określić sytuację, w której dekarz w wyniku wadliwych działań swojej firmy na etapie wykonywania prac był zobowiązany do prowadzenia ich we własnym zakresie i na swój koszt albo sfinansowania kosztów związanych z usunięciem wad wykonanego pokrycia. W tej sytuacji główny ciężar finansowy sprowadzających się do wartości szkód, jakie wadliwości spowodowały pokrył zakład ubezpieczeń. Taki rozdział pomiędzy kosztami usunięcia wad i usterek, które musiał pokryć dekarz oraz wartością szkód, które zostały wywołane wadami wykonawczymi, wynika z zakresów pokrycia ubezpieczeniowej, jakie godzą się przyjmować na siebie zakłady ubezpieczeń w ramach ubezpieczenia OC.
Wniosek dla dekarza z tego dość nieskomplikowanego przykładu jest jeden – nie może on liczyć na to, że po zawarciu umowy ubezpieczenia OC jakikolwiek ubezpieczyciel będzie refundował i pokrywał koszty sprawdzające się do wartości prac polegających na usunięciu wad i usterek. Ten rodzaj zobowiązań jest wyłączony z ubezpieczenia OC. Zakład ubezpieczeń wypłacając z ubezpieczenia OC odszkodowania poszkodowanym pokrywa szkody, do których doszło w wyniku lub w następstwie wadliwie wykonanych prac dekarskich.
W kolejnym opracowaniu przedstawimy sytuacje mniej klarowne i bardziej skomplikowane, w których zakres szkód pokrywanych przez ubezpieczyciela może okazać się węższy niż w opisanej sytuacji.